Geoblog.pl    Premyslav    Podróże    Cypr, Turcja, Gruzja, Armenia    Prowincjonalnie
Zwiń mapę
2012
23
sie

Prowincjonalnie

 
Turcja
Turcja, Horasan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3912 km
 
W Agri tuż przed zmrokiem łapiemy stopa, aż do Horasan. Jedziemy z trójką młodych chłopaków i tym razem rozmowa się nie klei. Wydaje się, że łatwiej nawiązać kontakt z miejscowymi, stałymi, starszymi mieszkańcami, nawet jeśli się nie zna języka. Ale przecież autostopowicz nie narzeka i w upalny wieczór lądujemy w Horasan. Długo idziemy za ostatnie zabudowania, potem jeszcze przez jakiś czas szukając miejscówki na namiot. W końcu na ściernisku niedaleko słoneczników znajdujemy nasze pole namiotowe, noc gorąca na tych terenach, mimo zmęczenia, ciężko było zasnąć...

24 sierpnia
Budzi nas całkiem już nieźle grzejące słońce i pomrukiwanie przechodzących nieopodal zwierząt hodowlanych. Sprzątamy więc po posiłku, zwijamy namiot, ale jak zwykle w gestach, rozmawiając z mężczyzną prowadzącym zwierzynę - wynika, że nie ma żadnego problemu. Niedaleko jest rzeka, a za nami jakieś gospodarstwo. Właśnie z niego przychodzi do nas młoda dziewczyna z braćmi przynosząc słonecznik, a po czasie pokazuje się raz jeszcze częstując nas warzywami z domowego ogródka. Bardzo na nasz widok się cieszy i szkoda, że możemy porozmawiać tylko w kilku podstawowych słowach po angielsku, które pewnie zna ze szkoły. Coś tam jeszcze jemy (przez całą Turcję dostawaliśmy tyle darów, że gazówka praktycznie nie była odpalana) i stajemy przy trasie.

Zatrzymuje się ciężarówka, ale kabina jest pełna, więc w zasadzie nie reagujemy. Ale kierowca zaprasza nas, plecaki przywiązuje do góry na obładowanej pace auta, a my mimo wszystko ładujemy się już teraz w piątkę do środka! Jedziemy przez malownicze, choć surowe tereny w kierunku Kars, ale kierowca oświadcza nam, że po drodze gdzieś wykręca i tam może jakiś czas zostać. Mimo to prosi, żebyśmy zostali, po drodze wysadza chłopaków jadących z nami (nie jestem pewien, ale mieli to być jego synowie)- daje im jakieś pieniądze, a spotykamy się dalej we wspomnianej przez niego miejscowości (chyba pojechali czymś innym!). Mało tego, kierowca zamawia nam taxi z Kagizman do Kars! - był to jego znajomy ale nie sądzę, że pojechał za darmo. W ten sposób, w upalny dzień zamiast czekać przy trasie, pędzimy z powodzeniem na północ ku gruzińskiej granicy w klimatyzowanej taksówce.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Premyslav
Przemek Wozniak
zwiedził 23.5% świata (47 państw)
Zasoby: 385 wpisów385 74 komentarze74 128 zdjęć128 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
05.03.2024 - 13.03.2024
 
 
06.10.2023 - 06.10.2023
 
 
15.01.2022 - 15.01.2022