Geoblog.pl    Premyslav    Podróże    Cypr, Turcja, Gruzja, Armenia    W tureckiej części
Zwiń mapę
2012
18
sie

W tureckiej części

 
Cypr
Cypr, Kyrenia
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2565 km
 
18 sierpnia
Rano jechaliśmy marszrutką, stosunkowo tanią, skoro płacisz w lirach. Nie dojeżdżamy do samej Kyrenii, tylko wysiadamy na trasie kilkanaście km przed. Naszym celem jest zamek Hilarion malowniczy osadzony na wzgórzu. W zasadzie są to ruiny, ale zostało tych kamlotów trochę, więc jest to bardzo popularny cel wycieczek. My natykamy się na dużą grupę, z ... oczywiście z Rosji. Wcześniej ma miejsce jednak niezły cyrk, bo kilkukilometrowy podjazd na wzgórze jest... dostępny tylko dla zmotoryzowanych. Mijający nas żołnierze, każą nam albo zawrócić, albo wziąć taxi. Ten dziwny przepis spowodowany jest tym, że mniej więcej w 3/4 krótkiej przecież trasy leży baza wojskowa, ale czy rzeczywiście znaczenie ma czy miniesz ją w aucie czy pieszo? Duże plecaki ukrywamy w krzaczorach i mimo wszystko powoli idziemy na górę, zresztą w końcu zabierają nas jacyś turyści i problem z głowy.

Wejście na zamek kosztuje ok. 5 euro, a samo zaliczenie kolejnych punktów wymaga nieco wspinaczki - nie zawsze po równych schodach. Nagrodą jest widok na Girne i Morze Śródziemne, a także okoliczne wzgórza. Warto. Spędzamy tam całkiem sporo czasu, pod koniec spotykamy polską parę, która porusza się wynajętym autem i prosimy o przewiezienie przez "zakazaną" strefę;) Zgadzają się i po wygrzebaniu z krzaków bagażu kierujemy się ruchliwą trasą na Girne czyli Kyrenię. Zabiera nas para gości, którzy wwożą nas do centrum. Znajdujemy niedaleko hostel i prosimy o pozostawienie bagażu - znów beż zastrzeżeń, korzystamy też z internetu i ruszamy po niewielkiej Kyrenii, która jednak tętni życiem. Wydaje mi się, że jest droższa niż północna Nikozja. Na brzegu leży piękna twierdza, malownicza jest też marina i zabudowa portowa na wybrzeżu. Sporo jeszcze do zrobienia, ale na pewno to miasto godne polecenia, hostel w którym zostawiliśmy plecaki kosztował 10 euro, ale grzecznie odmówiliśmy, więc cena spadła do 8 euro:) Pewnie byśmy zostali, ale okazało się, że z Kyrenii nie wypłyniemy promostopem, na którym mi zależało, więc podjęliśmy decyzję - Famagusta! Pisałem wcześniej, że po greckiej stronie nawet jak wiedzieli to nie chcieli udzielać info nt. promów do Turcji, ale okazało się, że po tej też niechętnie mówi się konkurencji :) więc jechaliśmy w ciemno.

Po obejściu najciekawszych miejsc wyszliśmy więc z miasta i po zakupach w markecie (ceny przyzwoite - nazwijmy "polskie"), ale jeszcze zanim stanęliśmy na stopa do Famagusty zaliczyliśmy - a właściwie Diana, bo ja odpuściłem i czekałem przy wejściu - Bellapais i pozostałości po pałacu biskupim, czy też coś w tym stylu. W obie strony nie było problemów ze stopem, co prognozowało tureckie właściwości tego środka transportu.
Z Girne też poszło łatwo, ale kierowca nie jechał do samej Famagusty, w dodatku dość dziwną trasą, co przez to, że nie mogliśmy się porozumieć w żadnym języku trochę wprowadziło niepokój, ale wszystko dobrze się skończyło. Kończymy tuż przed zmrokiem w małej wiosce niedaleko Iskele, kierowca jedzie trochę dalej, ale już nie po drodze, a my napełniamy butelki z wodą w jakimś gospodarstwie i rozbijamy namiot na ściernisku tuż przy murze ... małego muzułmańskiego cmentarza. Sąsiedzi nie mają nic przeciwko, noc jest cicha i bardzo ciepła, zrywa się wiatr, który jest dość intensywny, ale tak ciepły, że wpadając do namiotu - niemal nieprzyjemny. Przypomina mi się czarnogórskie Herceg Novi, kiedy miałem podobny problem z zaśnięciem przy tych ciepłych podmuchach :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Premyslav
Przemek Wozniak
zwiedził 23.5% świata (47 państw)
Zasoby: 385 wpisów385 74 komentarze74 128 zdjęć128 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
05.03.2024 - 13.03.2024
 
 
06.10.2023 - 06.10.2023
 
 
15.01.2022 - 15.01.2022