Geoblog.pl    Premyslav    Podróże    Cypr, Turcja, Gruzja, Armenia    "Polska" twierdza
Zwiń mapę
2012
24
sie

"Polska" twierdza

 
Gruzja
Gruzja, Akhaltsykhe
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4107 km
 
Granica wygląda całkiem przyzwoicie, mimo, że okolica nie jest specjalnie uczęszczana, wszelki tranzyt i główny ruch kieruje się trasą przez Batumi. Bez żadnych problemów przechodzimy bramki celnicze i po dłuższej chwili łapiemy stopa. Ruch naprawdę mizerny, więc pakujemy się do dość mocno już załadowanego auta, ale do Akhaltsykhe jest niedaleko, kierowca coś tam z uśmiechem gada o kilku dolarach, ale obywa się bez napiwków.

Wysiadamy w centrum i wchodzimy na twierdzę, która jak się okazuje jest ... zbudowana całkiem niedawno, przy czym całkiem niedawno znaczy w zeszłym roku. Jak się jeszcze nie raz potwierdzi, gruzińskie obiekty często zostały zrównane z ziemią, a na ich miejsce postawiono rekonstrukcje - choć może to złe słowo, bo tutejsza twierdza, ma sporo elementów drewnianych i szkła. Gruzini raczej mówią o niej z dumą, ale choć ładna - budowla wywołuje uśmiech na twarzach wielu przyjezdnych.
Zaraz po wejściu spotykamy dwóch wymęczonych, zarośniętych Polaków, którzy jak twierdzą, siedzą już w Gruzji trzeci miesiąc. Niedługo potem spotykamy jeszcze innych polskich podróżników, a wieczorem kolejne dwie pary autostopowiczów, jedna z nich jest świeżo po zdobyciu Araratu! Jak ktoś z nich twierdzi w Gruzji sami turyści z Polski, Izraela i garstka z innych krajów. Czy to się potwierdzi - okaże się później.
W między czasie idę jeszcze kawałek "w miasto" poszukać kantoru - odnajduję go w zwyczajnym spożywczaku, a gotówka trzymana jest w pudełku na lodówce. Robię zakupy za parę lari, jednocześnie zauważając, że wcale ta Gruzja taka tania nie będzie.
Jesteśmy zmęczeni po długiej jeździe przez Turcję i postanawiamy zahaczyć stary, pamiętający inny okres hotel, gdzie po małej negocjacji dostajemy pokoik w cenie 25zł za łóżko. Jest więc okazja na spokojne ugotowanie kolacji, małe pranko, prysznic - choć standardy nie zaskoczą tu niczym, to można trochę odpocząć.
Postanawiamy już wcześniej, że od razu jedziemy do Armenii, po drodze tylko zahaczymy skalne miasta Vardzii, a nasza trasa wygląda w ten sposób, bo jak powszechnie wiadomo turecko-ormiańskie granice są zamknięte.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Premyslav
Przemek Wozniak
zwiedził 23.5% świata (47 państw)
Zasoby: 385 wpisów385 74 komentarze74 128 zdjęć128 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
05.03.2024 - 13.03.2024
 
 
06.10.2023 - 06.10.2023
 
 
15.01.2022 - 15.01.2022